Inspiracji zaczerpniętych z Feed me better ciąg dalszy… i ciąg dalszy mojej kokosowej obsesji. Postanowiłam wypróbować przepis na dietetyczny krem z białej fasoli o mocno kokosowym smaku z dodatkiem suszonej żurawiny.
Na początku bałam się trochę tej fasoli, ponieważ wydawało mi się, że połączenie jej z mleczkiem kokosowym i wiórkami da mdły i niesmaczny efekt. Ponieważ jednak nigdy nie zawiodłam się na przepisach z wspomnianego wyżej, kulinarnego bloga, postanowiłam zaryzykować. Tak jak zapewniała autorka przepisu – fasola nie jest w tym kremie w ogóle wyczuwalna.
Oryginalny przepis znajdziecie TUTAJ. Ja postanowiłam go bardzo mocno uprościć:
Składniki na 1 słoiczek:
- 1 puszka białej fasoli
- 1 małe mleczko kokosowe light
- 1 łyżeczka miodu
- 4 łyżki wiórków kokosowych
- garść suszonej żurawiny
Fasolę wyjmujemy z puszki i opłukujemy na sitku z zalewy. Następnie przekładamy ją do wysokiego naczynia i za pomocą blendera miksujemy na gładką masę. Stopniowo dodajemy do niej mleczko kokosowe, cały czas miksując – masa będzie mocno rzadka, ale nie przejmujcie się tym. Do fasolowo-kokosowej masy dodajemy miód, wiórki kokosowe (jeśli masa będzie bardzo płynna można dodać więcej wiórków, ale nie przesadzajcie z nimi, bo krem zgęstnieje w lodówce) i suszoną żurawinę. Wszystko dokładnie mieszamy i przekładamy do słoiczka. Następnie wkładamy do lodówki na kilka godzin – ja otworzyłam krem następnego dnia i miał on idealną, gęstą konsystencję. Doskonale smakował z owsianym placuszkiem śniadaniowym. Nada się też do naleśników lub pysznego croissanta. Polecam i życzę smacznej soboty!
Powyższe zdjęcie bierze udział w konkursie urodzinowym organizowanym przez Feed me better. Wystarczy, że klikniecie na nie i polubicie w facebook’owej galerii konkursowej! Dziękuję
Przepis dołączam także do akcji warzywa strączkowe – w końcu to krem z fasoli!
Bardzo fajnie to wygląda. Kokos i fasola? Ciekawa jestem smaku 🙂